Witaj!
Nazywam się Paulina i miło mi Cię powitać w moim makijażowym świecie. Znajdziesz tu nie tylko wpisy na temat makijażu, ale także pielęgnacji różnych obszarów ciała. Nie zabraknie tu również wpisów o tematyce lifestylowej.
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ?
CZYTAJ WIĘCEJ
  • 1
    ULUBIEŃCY
    Chcesz się dowiedzieć, jakie kosmetyki najlepiej sprawdziły mi się w danym miesiącu?
    Czytaj więcej
  • 2
    RECENZJE
    Uwielbiam testować nowe kosmetyki! Często zdarza mi się pisać także o innych rzeczach... Jesteś ciekawy/-a?
    Czytaj więcej
  • 3
    PIELĘGNACJA
    Pielęgnacja to ważna sprawa. Za nią kryje się wiele ciekawych produktów. Koniecznie sprawdź, co udało mi się przetestować w tej kategorii.
    Czytaj więcej

RECENZJA: REVLON - Colorstay do cery mieszanej i tłustej 150 Buff

Hej! W związku ze zbliżającymi się promocjami w Rossmannie i moim postem, w którym polecałam Wam moje ulubione produkty [KLIK], postanowiłam przez ten czas skupić się na recenzowaniu kosmetyków, które tam zakupiłam. Pierwszym takim produktem, o którym chciałam napisać już jakiś czas temu, jest podkład Revlon Colorstay. Mam go już jakieś pół roku, ale używałam go od czasu do czasu i ciężko było mi wyrobić sobie na jego temat jakąś opinię. Myślę, jednak, że przez tak długi czas miałam możliwość poznania go lepiej. :)
W takim razie nie przedłużam i zapraszam na recenzję :)

Długo szukałam podkładu, który nie tylko będzie dobrze krył, ale także idealnie wpasuje się w kolor mojej skóry. Myślałam, że nie jest to możliwe i wątpiłam, że odnajdę taki w ofercie Revlon. Nawet nie wiecie jak ciężko jest znaleźć mega jasny neutralny podkład. 110, czyli niby najjaśniejszy z odcieni okazał się mega różowy oraz ciemny, więc zdziwiło mnie, że wyższy numer 150 będzie dla mnie w sam raz! Nie jest to typowy neutral, bo posiada żółte tony, jednak nie wybijają się aż tak mocno, aby zmienić się w Azjatę ;) W drogerii porównałam go do innych używanych przeze mnie podkładów i zdecydowałam się... aby później kupić go taniej przez internet ;)

OPAKOWANIE


Podkład mieści się w przezroczystej buteleczce z przezroczystego szkła, mieszczącej w sobie 30 ml produktu. Mieszczą się na niej białe napisy z informacją o marce, kolorze oraz pojemności. Zakrętka podkładu jest czarna i możecie na niej dostrzec naklejkę z napisem "24 hrs", mający dać nam do zrozumienia, że mamy do czynienia z bardzo trwałym produktem.


Z tyłu znajdziecie kod kreskowy oraz informacje o trwałości, miejscu produkcji i przydatności do użycia po otwarciu, która wynosi 24 miesiące. Na nakrętce dojrzycie także polski opis producenta.


W tej chwili Revlon Colostay wypuścił swoje podkłady wraz z pompką, ja zakupiłam go jednak jeszcze bez. Było to trochę uciążliwe ze względu na gęstą konsystencję podkładu, jednak nigdy AŻ DO DZIŚ :D nie wylałam go więcej niż chciałam. Czytałam, że dziewczyny mają z tym problem, a ja nie rozumiałam o co chodzi. Może być to spowodowane faktem, że z użycia na użycie jest go coraz mniej, stąd trudniej go wydostać z opakowania. Info dla tych z Was, które niedawno zakupiły podkład jeszcze bez pompki i mają z tym problem -> podobno pompka z Maca sprawdza się w nim bardzo dobrze :)

KOLOR I KONSYSTENCJA

Jak wspomniałam wcześniej, wybrany przeze mnie odcień 150 Buff jest idealnym wyborem dla bladziochów. Kolor jest naprawdę jasny oraz zawiera przyjemne żółte tony, które nie zażółcą nam przesadnie buźki. Konsystencja produktu jest bardzo gęsta. Potrafi lekko podeschnąć na twarzy przez co ważne jest jego szybkie rozprowadzenie.
Krycie oceniam za bardzo dobre, jednak nie mam zbytniego porównania. Jest to najbardziej kryjący podkład spośród wszystkich, które miałam przyjemność używać. Pozostawia matowe wykończenie i wystarczy go lekko przypudrować, aby nieco przedłużyć jego trwałość.

TRWAŁOŚĆ


Producent informuje nas, iż Revlon Colorstay powinien wytrzymać z nami aż 24H! Nie wiem, czy miałam go na swojej twarzy aż tak długo, ale wytrzymał ze mną na weselu, czy imprezach bez żadnego szwanku.
Uwielbiam go za świetną współpracę z produktami pudrowymi. Konturowanie twarzy to sama przyjemność. Czuć jak bronzer pięknie wtapia się w skórę.
Ze względu na konsystencję i właściwości może trochę wysuszać, zaleca się więc dobre nawilżenie skóry.
Po jego użyciu nie zauważyłam dodatkowych wyprysków lub innych nieprzyjemnych zmian skórnych.
Największą wadą tego produktu jest to, iż ciężko pozbyć się go zarówno z rąk jak i z pędzla. Dobrym patentem na czyszczenie pędzla z ciężkich podkładów okaże się zastosowanie olejku do jego umycia. Na temat moich pędzli oraz o ich myciu przeczytacie TUTAJ.

PREZENTACJA NA TWARZY
Kiedyś zostałam poproszona o prezentację podkładów na twarzy z jednej strony pokrytej produktem, a z drugiej bez niego. Niestety z powodu wylania nadmiernej ilości podkładu na dłoń postanowiłam nie marnować go i od razu pokryć nim całą twarz. Mam jednak nadzieję, że mi to wybaczycie ;)






Opis producenta:
Produkt Colorstay do cery mieszanej i tłustej. Pełne krycie, matowe wykończenie makijażu, trwałość do 24H. Formuła Soft Flex zapewnia uczucie lekkości i komfortu. Produkt beztłuszczowy, nie zatyka porów.
PRZED UŻYCIEM WSTRZĄSNĄĆ!
Moja opinia:
Moim zdaniem producent spełnia swoje obietnice. Dostajemy w swoje ręce podkład o naprawdę ładnym kryciu i matowym wykończeniu. Co do trwałości także nie mam żadnych zarzutów. Wolę nie sprawdzać, czy wytrzyma 24H, ale nie mam wątpliwości, że jest w stanie tyle czasu przetrwać. Jeśli któraś z Was ma z nim takie doświadczenia, to niech koniecznie napisze o tym w komentarzu :)
Podkład ładnie wygląda na twarzy oraz współpracuje z innymi produktami.
Przy jego rozprowadzaniu należy uważać, aby nie zastygł - liczy się czas! Jednak MAŁE zastygnięcie większych plamek na twarzy nie sprawi, że będziemy musiały pozbyć się go z twarzy. Zazwyczaj kropkuję całą twarz i dopiero później rozprowadzam. Zdarza się, że część troszkę zastyga, jednak da się to ładnie rozsmarować. W tym celu używam nie tylko pędzla, ale także dłoni. W obu przypadkach aplikacja jest przyjemna. Pamiętajcie o dokładnym umyciu rąk, a do zmycia produktu z pędzla bądź gąbeczki użyjcie olejku z Isany.
Po użyciu podkładu nie dostałam żadnego wysypu na twarzy, a skóra twarzy nie wysuszyła mi się na wiór. Pamiętam jednak o jej prawidłowym nawilżeniu.
Jeśli nie macie wielkiego problemu z cerą, podkład ten może być dla Was za ciężki. Uważam, że na większe wyjścia bądź dłuższe spotkanie jest jednak idealny.
Moja ocena: 4,5
Cena: DROGERIA: 69,99 zł (w tej chwili przecena w Rossmannie na 39,99 zł) SKLEP INTERNETOWY: od 25,99 zł
Dostępność: wszystkie drogerie z szafą Revlon, np. Hebe, Rossmann, Super-Pharm lub sklepy internetowe


A Wy co sądzicie o tym podkładzie? Miałyście go już w swojej kosmetyczce? Skusicie się podczas promocji? :) Piszcie w komentarzach :)

Zapraszam do polubienia FP http://facebook.com/dramabeautyy oraz do obserwowania na IG http://instagram.com/wrrau

Komentarze

  1. Właśnie wczoraj zamówiłam próbkę tego podkładu, także zobaczymy jak się u mnie sprawdzi ;)
    bardzo fajny blog, obserwuję i zapraszam do siebie :)
    cugle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że tak dobrze jak u mnie :) Już idę do Ciebie :)

      Usuń
  2. Dobrych kilka lat temu byłam wierna wyłącznie tym podkładom. Jednak moja cera nie szczególnie go lubiła. Faktycznie może wysuszać i przed jego nałożeniem należy zabezpieczyć skórę. Jednak po kilku butelkach zapragnęłam czegoś nowego..i póki co wyłącznie się rozczarowałam. Aktualnie nie planuję powrotu do typowo drogeryjnych podkładów ale ten wspominam całkiem dobrze :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam ochotę na coś droższego, ale boję się wyrzucenia kasy w błoto :(

      Usuń
  3. Super recenzja :) chyba mnie namowilas :)) p.s. Śliczny makijaż :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o nim wiele dobrego, pięknie prezentuje się na Twojej twarzy Chyba zaopatrzę się w niego podczas najbliższej promocji! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna recenzja, wszystko co powinno się wiedzieć opisane więc genialnie! :) Masz niesamowitą urodę a Twoje oczy są na prawdę urzekające! Pozdrawiam cieplutko ♥
    http://nataliagolsztajn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Na zimową bladość będzie w sam raz ze względu na te żółte tony :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. O widzisz :) U mnie musiał trochę poczekać na swoje 5 minut :)

      Usuń
  8. Nie miałam go ale jest to jeden z tych podkładów które chce przetestować, ciekawe ile u mnie wytrzyma. Podobno są też wersje z pompką ale one są gorsze lecz tego nie wiem bo nie miałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez słyszałam, że różnią się od tych bez pompki. Podobno konsystencja jest rzadsza

      Usuń
  9. Miałam, pózniej przerzuciłam sie na minerały, ale zastanawiam się, czu awaryjnie nie zaopatrzyć sie w niego ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pamiętam, że parę lat temu ten podkład kompletnie nie przypadł mi do gustu. Chyba jeszcze raz dam mu szansę, bo czytam dużo dobrych opinii, a chyba formuła się też zmieniła :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Great post dear! ♥
    New post on my blog: http://vesnamar.blogspot.rs/2016/09/zaful-wishlist-embroidery-style.html

    OdpowiedzUsuń
  12. MAm i lubię na większye wyjscia

    OdpowiedzUsuń
  13. Spoko, w Azjatkę się nie zmieniłaś, OK wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ładnie wygląda na skórze, jednak ja preferuję minerałki :)
    Jeśli możesz, kliknij w link w najnowszym poście :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam ten podkład. Często mieszam go jakimiś kremami BB lub CC by mieć bardziej dzienny efekt. Na początku rzeczywiście ciężko się przestawić z powodu braku pompki, ale teraz zupełnie mi to nie przeszkadza ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię go jedynie na szczególne okazje właśnie ze względu na jego "ciężkość" ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. już kilka osób mi go polecało, więc chyba sie nad nim zastanowię :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam jakiś czas temu jeszcze własnie w wersji bez pompki i byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  19. U Ciebie wygląda idealnie, u mnie - porażka, kiedyś go uwielbiałam, ale nowa formuła nie daje rady.

    OdpowiedzUsuń
  20. Również używam tego podkładu. Pisałam o nim recenzję i muszę przyznać, że moja opinia na temat koloru nieco się zmieniła, bo również wydawało mi się, że wpada w żółte tony, jednak kiedy zmieniłam miejsce w którym się malowałam i teraz używam światła dziennego mam wrażenie, że 150 zmienia się na twarzy w lekki róż? Czy tylko ja mam takie dziwne wrażenie?
    Faktycznie jeśli chodzi o trwałość to jest najlepszy, ale nie wiem czy dałby radę wyglądać dobrze przez 24h, może przez 12.
    Używam do niego tylko i wyłącznie palców, bo pędzlem nie daje rady rozprowadzić go bez smug a gąbeczki nie posiadam :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Pięknie się u Ciebie prezentuje!:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ale super wygląda na twarzy! :)
    Zawsze mam problem ze znalezieniem odpowiedniego koloru, nie mam cierpliwości do tego. Niestety zazwyczaj mają różowy odcień, który zupełnie mi nie pasuje. Ale muszę sprawdzić ten przy najbliższej okazji ;)

    Pozdrawiam
    (dodaję do obserwowanych, będę tutaj zaglądać :))

    OdpowiedzUsuń
  23. kurcze jego kolo wydaje się calkiem całkiemf jany jka na mnie!

    OdpowiedzUsuń
  24. fajny, ale ja nie uzywam tego typu produktów :D Nigdy nie uzywałam nawet fluidów czy pudrów podkladów itp :D

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. miałam ten kolor w tej drugiej wersji, chyba do cery normalnej czy suchej- oddałam go, taką ciężką maskę robił mi na twarzy. Ale chyba należę do mniejszości niezadowolonej z tego podkładu...

    OdpowiedzUsuń
  26. O tym podkładzie chyba nie słyszałam złej opinii. Teraz na zimę szukam bladziocha, więc kupię ten podkład :)

    OdpowiedzUsuń
  27. słyszałąm dużo dobrego o tym podkładzie ;)

    http://dalenadaily.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam ten podkład u siebie i jestem zachwycona. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Swego czasu moja mama go używała, ja zrezygnowałam. Ostatnio jak się nim malowała, odnosiłam wrażenie, że jest bardzo ciężki. Skórę mocno wysuszał, więc tak jak piszesz - bez codziennego nawilżenia się nie obejdzie. Obecnie używam Bourjois, ale nie jestem zadowolona i chyba wrócę do Guerlain :)

    OdpowiedzUsuń
  30. muszę go sobie w końcu zamówić , faktycznie ładnie wygląda na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Uwielbiam ten podkład, moj nr to 180 :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Wydaje się być idealny, ale ładnemu we wszystkim ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Od dawna zastanawiałam się nad zakupem tego podkładu w odcieniu 150, teraz po przeczytaniu Twojego posta utwierdziłam się w przekonaniu, że muszę go mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Bardzo ładnie wygląda na twarzy. Muszę się w końcu na niego skusić, ale ciężko jest mi dobrać odpowiedni kolor :/

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo go lubię...za trwałość, wykończenie i ogólnie efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Kończę podkłady, które mam i znowu do niego wracam, tylko ja używam odcienia 180. :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Miałam kiedyś ten podkład i bardzo ubiłam, teraz jednak wolę lżejsze produkty, jak kremy BB więc pewnie już do niego nie wrócę, ale dobrze go wspominam:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Wiele osób go zachwala, u mnie niestety się nie sprawdził, a miałam wobec niego wielkie nadzieję :( Mam cerę tłustą i dlatego czytając tak wiele pozytywnych opinii na jego temat postanowiłam go kupić jakiś czas temu, jednak to był jeden gorszych jak nie najgorszy podkład jakiego używałam. U mnie już raczej się nie pojawi :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Ostatnio potrzebowałam dobrego kryjącego i matującego podkładu na wesele, więc skusiłam się na revlon i się nie zawiodłam. Szkoda, że dopiero teraz zdecydowałam się na zakup.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś!
Koniecznie pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza.
Miło mi będzie, jeśli również zaobserwujesz mój blog - koniecznie daj o tym znać, a odwdzięczę się tym samym :)
Jeżeli chcesz się ze mną skontaktować napisz: dramabeautyy@gmail.com