Witaj!
Nazywam się Paulina i miło mi Cię powitać w moim makijażowym świecie. Znajdziesz tu nie tylko wpisy na temat makijażu, ale także pielęgnacji różnych obszarów ciała. Nie zabraknie tu również wpisów o tematyce lifestylowej.
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ?
CZYTAJ WIĘCEJ
  • 1
    ULUBIEŃCY
    Chcesz się dowiedzieć, jakie kosmetyki najlepiej sprawdziły mi się w danym miesiącu?
    Czytaj więcej
  • 2
    RECENZJE
    Uwielbiam testować nowe kosmetyki! Często zdarza mi się pisać także o innych rzeczach... Jesteś ciekawy/-a?
    Czytaj więcej
  • 3
    PIELĘGNACJA
    Pielęgnacja to ważna sprawa. Za nią kryje się wiele ciekawych produktów. Koniecznie sprawdź, co udało mi się przetestować w tej kategorii.
    Czytaj więcej

RECENZJA: L'Oreal Paris - Infaillible More Than Concealer

Hej! Moja miłość do makijażu była powodem założenia bloga. Bardzo lubię poznawać nowe kosmetyki oraz dzielić się opinią na ich temat. Moje zainteresowanie tą tematyką początkowo wiązało się z chęcią poprawienia mojego wyglądu. Z czasem pasją stało się nie tylko zakrywanie niedoskonałości, a testowanie nowych konsystencji, formuł i kosmetyków. Nie zawsze odczuwam potrzebę wyrównywania kolorytu na całej skórze twarzy. Miewa dobre dni i wtedy nie mam ochoty pokrywać jej podkładem. Niestety są takie obszary, które mimo wszystko chciałabym zakryć. Wtedy sięgam po korektor. Dziś na tapet biorę korektor marki L'Oreal Paris - Infaillible More Than Concealer. Jeżeli jesteście ciekawi mojej opinii na temat tego kosmetyku, to koniecznie przejdźcie do dalszej części wpisu. Zapraszam.

OPAKOWANIE
Parę lat temu praktycznie każdy korektor miał wąskie, aczkolwiek wysokie opakowanie. Od kiedy korektor Tarte zwojował rynek kosmetyczny, wielu producentów zaczęło umieszczać swoje produkty w nieco większych buteleczkach. More Than Concealer marki L'Oreal znajduje się w plastikowym opakowaniu o średniej wielkości. Jego pojemność wynosi 11 ml i należy go zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia. 
Dzięki przezroczystości opakowania można zajrzeć do środka i zobaczyć, jak wygląda odcień produktu, zanim się na niego zdecydujemy. Widnieją tu również informacje na temat marki i nazwy kosmetyku w dobrze wpasowującej się czerni i bieli. 
Zakrętka jest już bardziej kolorowa. Znajdziemy na niej geometryczny wzór w różu, czerni oraz metalicznym srebrze. Moim zdaniem takie zestawienie barw jest bardzo trafione. Należy jednak zauważyć, że seria korektorów nie jest w swej szacie graficznej spójna z podkładami tej linii. 
Na górze nakrętki widoczna jest czarna naklejka z białym nadrukiem dotyczącym odcienia produktu. W moim przypadku idealnym kolorem tego korektora okazał się nr 322 Ivory. 

Wspominając o modzie na większe opakowania, nie mogę zapomnieć o podobnym trendzie w kwestii aplikatora. Nadal królują tzw. błyszczykowe końcówki z krótkimi delikatnymi włoskami, aczkolwiek są sporo większe niż te stosowane wcześniej. Aplikator pozwala na nabranie dość sporej ilości produktu, która wystarcza na jednorazowe pokrycie wszystkich elementów twarzy, którym chcemy dodać więcej krycia. 
ODCIEŃ I KONSYSTENCJA
Konsystencja korektora jest dość gęsta i kremowa. Wystarczy mała ilość, aby przykryć cienie pod oczami lub zasłonić niedoskonałości. Krycie tego produktu jest średnie w stronę mocnego i można je budować. Należy jednak pamiętać, aby nie nakładać go w zbyt dużej ilości. Może to powodować zbieranie się produktu w załamaniach oraz lekkie ciastkowanie. Ze względu na ciężką konsystencję należy przed jego użyciem odpowiednio zadbać o pielęgnację obszaru pod oczami. Korektor jest zastygający i potrafi przetrwać na skórze bardzo długie godziny. Podczas aplikacji można zauważyć delikatny świeży zapach produktu. Moim zdaniem jest on bardzo przyjemny dla nosa, jednak jeżeli nie lubicie produktów, które pozostawiają po sobie lekką woń, tutaj będziecie zadowoleni, ponieważ znika zaraz po zaaplikowaniu. 
Niewątpliwą zaletą tej serii korektorów jest to, że posiadają bogatą ofertę odcieni. Zazwyczaj wybierałam te najjaśniejsze, ale było to spowodowane ubogą gamą kolorów. W tym przypadku 320 Porcelain był dla mnie za jasny i mocno bielił moją twarz. Ostatecznie strzałem w dziesiątkę okazał się odcień 322 Ivory.
  • 320 Porcelain - bardzo jasny chłodny odcień, który sprawdzi się u bardzo bladych osób. Zawsze myślałam, że do takich należę tu, jednak kolor jest praktycznie biały i należy z nim uważać. Jeżeli Wasza skóra nie ma tak porcelanowego odcienia jak u Królewny Śnieżki, może okazać się, że nr 320 zamiast przykryć niedoskonałości uwydatni je. 
  • 322 Ivory - ciemniejszy bardziej neutralny kolor, idealnie sprawdzający się przy moim odcieniu skóry. Dobrze kryje cienie, sprawdzi się także do przykrycia niedoskonałości. Lubię go stosować jako jedyny produkt kryjący podczas makijażu (punktowo). Przypudrowany zostaje w miejscu przez cały czas użytkowania. 
EFEKTY I OPIS PRODUKTU
Opis producenta:
Odważ się sięgać po więcej. Wypróbuj nowość: więcej niż korektor: INFALLIBLE MORE THAN CONCEALER Nowy intensywnie kryjący korektor Infallible More Than Concealer., który utrzymuje się na skórze do 24 godzin. Zobacz, jak wygodna może być aplikacja. Użyj aplikatora XXL, aby dokładnie pokryć sińce pod oczami lub zastosuj korektor na całą twarz, aby zakamuflować wszystkie niedoskonałości. Odkryj szeroką gamę składającą się z 10 odcieni, które idealnie dopasowują się do koloru Twojej cery.
Nie masz czasu na podkład, a potrzebujesz intensywnego krycia na już? Rozprowadź korektor na całej twarzy, aby zakryć niedoskonałości i wyrównać koloryt cery bez efektu maski.

Efekty:
Zdjęcie bez makijażu

Zdjęcie z podkładem bez korektora

Korektor tylko na jednym oku (lewa strona twarzy na zdjęciu, prawa w rzeczywistości)
Pełny makijażu twarzy i oczu

Moja opinia:
Korektor Infaillible More Than Concealer marki L'Oreal Paris to niezwykle wydajny produkt, który starcza na kilka miesięcy codziennego użytkowania. Aplikator XXL umożliwia nabranie takiej ilości kosmetyku, która przykryje sińce i niedoskonałości. Kremowa konsystencja pozwala zbudować średnie lub mocne krycie, choć w przypadku tego korektora mniej znaczy więcej. Jak widać po zdjęciach mam bardzo widoczne zasinienia oraz załamania w okolicy pod oczami. More Than Concealer pozwala mi nie tylko uzupełnić makijaż twarzy poprzez stopienie się z podkładem, ale także umożliwia przykrycie samych cieni i punktowych niedoskonałości bez potrzeby wykonania pełnego makijażu. Nie noszę makijażu 24h, ale mam go na sobie przynamniej 10h dziennie i przez cały ten czas prezentuje się na twarzy bardzo dobrze. Nie zjeżdża z niej, jedynie z czasem może wejść w zmarszczki, jednak nie rzuca się to w oczy. Ze względu na swą gęstą konsystencję i właściwości zastygające można rozprowadzać go zarówno przy pomocy gąbki czy pędzla, bądź użyć dłoni, aby nieco rozgrzać produkt i ułatwić równomierną aplikację. Ciężkość korektora sprawia, że nie obędzie się bez solidnej pielęgnacji obszaru pod oczami. Pamiętajcie, jednak, że jest to ważne nie tylko podczas makijażu. Warto na co dzień zadbać o tę delikatną skórę, ponieważ bardzo łatwo ją uszkodzić. Na zdjęciach trudno było mi oddać efekt, który widzę w rzeczywistości. Moim zdaniem na żywo efekt WOW jest dużo większy. Różnica pomiędzy strefą pod oczami przed i po makijażu robi wrażenie. Nie wiem, które to moje opakowanie tego korektora, ale muszę powiedzieć, że ostatnimi czasy jest to najlepszy kosmetyk pod oczy jaki miałam. Ze względu na odpowiednią pielęgnację strefy pod oczami nie zauważyłam w tej okolicy żadnych uszkodzeń, ani przesuszonej skóry. To, co jednak rzuciło mi się w oczy to, że niekoniecznie dobrze łączy się z niektórymi tłustymi formułami kremów pod oczy. Czy korektor More Than Concealer to coś więcej niż tylko korektor? Moim zdaniem tak. Stanowi nie tylko idealne uzupełnienie dla makijażu twarzy, ale sprawdza się także jako baza dla bardziej naturalnego wyglądu. Ładnie podbija również kolor cieni do powiek.

Ze względu na wysoką rozbieżność cen pomiędzy drogeriami stacjonarnymi, a online polecam zakupy w tych drugich. 
Ocena: 5/5
Cena: 27 zł - 69 zł
Dostępność: Rossmann, Cocolita, eKobieca

A Wy co sądzicie o tym korektorze? Mieliście już okazję go używać? Jaki jest Wasz ulubiony produkt do zakrywania cieni pod oczami oraz innych niedoskonałości? Czekam na Wasze komentarze.

Zapraszam do obserwowania mnie na IG https://instagram.com/wrrau oraz do polubienia strony na FB https://facebook.com/dramabeautyy

Komentarze

  1. Też zazwyczaj wybieram najjaśniejszy odcień korektora, a tutaj mam numerek 327, więc gama kolorystyczna jest naprawdę bogata :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie, bardzo ładnie kryje. Lubię kosmetyki L'Oreala. Praktycznie nigdy nie zawodzą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też stawiam na odcień Ivory, kupując podkład lub korektor. Porcelain kiedyś kupiłam dla wypróbowania. Ja ogólnie mam problem ze stosowaniem korektorów w płynie, nie podoba mi się ich efekt. Wolę w sztyfcie, choć może po prostu chodzi o to, że w płynie trzeba chwilę poczekać aż wyschnie, a mój makijaż jest zawsze na szybko robiony.

    OdpowiedzUsuń
  4. W sumie to pierwsza opinia, którą czytam na temat tego produktu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę przyznać, że efekt naprawdę robi bardzo pozytywne wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie kryje, ale wolę lekkie korektory. Taki korektor używałabym sporadycznie, więc szkoda mi kasy na coś, co użyłabym dosłownie kilka razy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie musiałabym nawet czytać, bo po samych zdjęciach widzę, że korektor robi to co ma robić. Nie wiem tylko, czy byłby dla mnie odpowiedni, w sensie że ja lubię bardziej lekkie korektory, nie tak zastygające. Jednak po czterdziestce skóra pod oczami zachowuje się już nieco inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  8. To fakt, ładnie kryje :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chcę go kupić, ale nie do używania pod oczy a na powiekę jako bazę pod makijaż. Z tego, co widzę, bardzo przypomina mi starą wersję korektora true match.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo dobrze zamaskował cienie pod oczami i ma fajny cielisty odcień, ivory pasowałby do mojej karnacji.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ładnie kryje ten korektor, przydałby mi się taki na moje cienie pod oczami :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Sama lubię takie korektory i w takich formach do aplikacji :) Tego jeszcze nie miałam, więc jestem nim zainteresowana :) Ładne ma krycie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ładnie kryje. Ja używam z Eveline i też polecam

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam z nim styczności, ale fajny efekt :)
    Buziaki, mój blog ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam go, ale podoba mi się efekt jaki daje i lubię takie aplikatory w korektorach :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajnie się prezentuje, nawet nie wiedziałam, że jest taki dobry :). Ja w sumie po korektory sięgam bardzo rzadko, a ostatnio na dwa beznadziejne trafiłam :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Widać, że dobrze się spisał, podoba mi się także, że ma jasne odcienie, bardzo udany kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj, dawno nie miałam korektora. Ten mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  19. Podoba mi się krycie jakie gwarantuje ten korektor. Muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Rzeczywiście po zdjęciach widać że zdaje egzamin!

    OdpowiedzUsuń
  21. Rzetelna recenzja i w dodatku obrazowo tez . Jednak ja ograniczam stosowanie kosmetyków , które testują na zwierzętach.

    OdpowiedzUsuń
  22. Pierwsze o czym muszę wspomnieć to piękne ujęcia! Sceneria zaprezentowanego produktu bardzo inspiruje.
    Produkt bardzo mnie zainteresował, zwłaszcza widziałabym u siebie odcień 320 Porcelain :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ślicznie kryje!!!
    Nie mam doświadczenia z korektorami... Może pora sobie jakiś sprawić:))

    OdpowiedzUsuń
  24. ładne jaśniutkie kolorki:) na buzi wygląda naturalnie nie robi efektu ciastka:D

    OdpowiedzUsuń
  25. Mój ulubiony korektor. świetne krycie i mega wydajnośc :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś!
Koniecznie pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza.
Miło mi będzie, jeśli również zaobserwujesz mój blog - koniecznie daj o tym znać, a odwdzięczę się tym samym :)
Jeżeli chcesz się ze mną skontaktować napisz: dramabeautyy@gmail.com